Uniwersum Marvela wciąż się rozrasta i to, co początkowo było jego atrakcją - czyli fabularne powiązania między filmami i serialami - z czasem stało się problemem. Nadchodzący "Deadpool & Wolverine" ma wręcz podbić poprzeczkę i spieniężać historię nie tylko MCU, ale też X-uniwersum studia Fox. Reżyser Shawn Levy gwarantuje jednak, że film będzie przystępny i nie wymaga researchu przed obejrzeniem. "Deadpool & Wolverine" to film dla wszystkich?
Getty Images © Rodin Eckenroth W szkole byłem dobrym uczniem. Jako dorosły odrabiam swoje zadania domowe. Ale bez dwóch zdań nie chodzę na filmy po to, żeby dostać zadania do domu, powiedział
Shawn Levy w wywiadzie dla "Associated Press" (na zdjęciu powyżej z
Ryanem Reynoldsem).
Reżyser zapewnia, że film został zrealizowany z szacunkiem dla "szalonych fanów", ale też nie wyalienuje widzów, którzy nie doktoryzowali się z
MCU.
Zrobiłem ten film ze zdrowym szacunkiem i wdzięcznością dla szalonych fanów, którzy są wybitnie biegli w mitologii tego świata i jego bohaterów. Ale nie zakładałem tego, dodał twórca.
Ten film powstał dla rozrywki. Nie wymaga przygotowań i researchu przed seansem. Nowy zwiastun filmu "Deadpool & Wolverine"
Nadchodzi "Deadpool & Wolverine"
"Deadpool & Wolverine" swoją premierę będzie miał w lipcu. Projekt realizowany był z przygodami (m.in. za sprawą ubiegłorocznych strajków scenarzystów i aktorów). Jego premiera kilkakrotnie była przesuwana. Ostatecznie będzie jedyną aktorską kinową produkcją Marvela w tym roku.
Film celebruje dołączenie mutantów do MCU.
"Deadpool & Wolverine" jest bowiem pierwszą częścią cyklu od chwili przejęcie 20th Century Fox przez Disneya. Oznacza też pierwszy film z kategorią R Disneya od wielu, wielu lat (i pierwszą w historii MCU).
Gwiazdami produkcji są oczywiście
Ryan Reynolds i
Hugh Jackman. W obsadzie pojawi się w epizodach wiele postaci znanych z czasów 20th Century Fox. Na przykład
Pyro w wykonaniu
Aarona Stanforda.