wyszła super, Godzilla.... no cóż, wypadek przy pracy. Zobaczymy, co dalej. Trzymam kciuki.
Już chyba wpadł w sam środek Hollywood i pewnie się nie wyrwie. Ma wyreżyserować również nowy spin-off Star Wars. Wróżę mu, niestety, "karierę" na miarę Nimroda Antala - świetny debiut, a potem hollywoodzkie szmiry.
BAFTA za debiutancki film, później już tylko gorzej. Sprzedał się, łotr jeden.